Dzień dobry!
Łapcie trochę uśmiechu, motywacji czy co tylko skojarzy Wam się z tym zestawieniem!
I miło mi, że tak cudownie zareagowaliście wczoraj na moją zmianę fryzury 🩷
Długo broniłam się przed decyzją o ścięciu.
Chyba musiałam przejść taki etap w swoim życiu. Nacieszenia się tą „dziewczęcością”, której wcześniej nie czułam.
Niby od dawna już wiedziałam, że tak byłoby lepiej, ale musiałam dojrzeć do tej decyzji. Trzymałam się tego, co znałam, chociaż w pewnym momencie zrozumiałam, że nie jest to już dla mnie. Ale wciąż było przyzwyczajenie. Jeden z tych czynników, który blokuje przed idącym za zmianami rozwojem.
Bo do każdej decyzji trzeba dojrzeć.
Czy do tak z pozoru błahej, jak nowa fryzura, czy tej, która ma zmienić życie.
Ale jeśli już pojawia się w waszej głowie TA myśl, to jednak warto jej zaufać. Więc ufajcie.
Pożegnana z dziewczęcością i gotowa na kobiecość – ściskam Was mocno 🩷