Moja przygoda z wypełniaczami zaczęła się 13 miesięcy temu.
Na skutek dużej utraty wagi i bardzo trudnej dla mnie końcówki roku moja twarz dosłownie opadła. Wyglądałam na smutną i dużo starszą.
Moja Pani Doktor postanowiła ją ratować.
W połowie grudnia 2019 przyjęłam dwie pierwsze dawki wypełniacza, tj. 2,2 ml.
Od tamtej pory zostało mi podane 15 jednostek, co daje ponad 16 ml kwasu.
Czy to dużo?
Myślę, że taka ilość wystarczyłaby na widoczną zmianę rysów twarzy dla 2-3 innych kobiet.
Zatem tak, ponad 16 ml wypełniacza to dużo.
A mimo to sporo osób mówi mi, że nie widać u mnie tak dużej ilości kwasu, ponieważ – co możecie zobaczyć 2 różowe posty wcześniej – sytuacja była naprawdę zła.
Pamiętajcie jednak, że kwas hialuronowy jest metabolizowany przez nasz organizm i z czasem jego objętość się zmniejsza. Więc, aby zachować wypracowane efekty, zabieg ten trzeba powtarzać.
Jak często?
To wszystko zależy od Waszego organizmu.
Czasem co 6 miesięcy, czasem co 12, a czasem co 2 lata.
Ja uważam, że metabolizuję go bardzo szybko.
Bezpośrednio po podaniu kwasu rysy twarzy są ostre.
Na drugi dzień pojawia się opuchlizna.
Początkowo czujecie grudki i wałeczki kwasu, a twarz jest obolała.
Po kilku dniach – kiedy opuchlizna zniknie – rysy łagodnieją, a Wam, z dnia na dzień, Wasza twarz podoba się coraz bardziej.
Efekt końcowy widoczny jest dopiero po kilku tygodniach, ponieważ tyle czasu zajmuje wypełniaczowi “ułożenie się”.
Po tym czasie też przestajecie zupełnie wyczuwać go pod skórą.
W zależności od gabinetu lekarskiego oraz producenta preparatu cena 1 ml kwasu waha się średnio od 1000 do 1400 zł.
Wiem, sporo.
Oczywiście są tańsze opcje, ale…
Lekarz zna anatomię, przebieg nerwów i naczyń krwionośnych.
W razie jakichkolwiek niepokojących objawów jest w stanie natychmiast zareagować. I ja uważam, że za tę medyczną wiedzę i bezpieczeństwo warto zapłacić.
Pani Doktor nie tylko uratowała moją twarz, ale też cierpiącą z powodu wyglądu psychikę.
I za to jestem Jej niezmiernie wdzięczna.
Kiedyś poddam się operacji.
To nieuniknione przy takiej utracie wagi.
Ale póki co jestem szczęśliwa z tym co mam.
I nie wstydzę się już Wam pokazać.
❤️