Siła nie rodzi się na siłowni, a ciało, o którym marzysz, nie zaczyna się od talerza.
Pamiętaj, że wszystko ma swój początek w Twojej głowie.
Kiedy pytacie mnie jak zacząć, zawsze powtarzam, że od porządku w głowie.
Zastanówcie się dlaczego chcecie podjąć walkę.
Przypomnijcie sobie najgorsze chwile upokorzenia i wszystkie wylane łzy.
Pogódźcie się z tym, że efekty nie przyjdą z dnia na dzień i nie jeden raz poczujecie, że wszystko się wali.
Że będzie płakać w łóżku walcząc ze sobą, by nie sięgnąć po czekoladę.
Ale pamiętajcie, że w chwilach zwątpienia to nie inni mają być dla Was podporą, ale Wy sami macie być swoim największym motywatorem.
Swoim własnym sprzymierzeńcem w walce z bolesną przeszłością.
I kompanem w walce o wymarzoną przyszłość.
A kiedy już wygracie tę walkę będziecie zupełnie innym człowiekiem.
Zaufajcie mi.
Bedziecie nowym człowiekiem.
A miłości i szacunku jaki poczujecie do siebie nie będziecie w stanie opisać żadnymi słowami.