To nie tak, że stałam się silna, bo zaczęłam dźwigać ciężary na siłowni.
Stałam się silna, bo musiałam udzwignąć słowa, których nie chciałam słyszeć i spojrzenia, których nie chciałam widzieć.
Stałam się silna, bo podnosiłam się za każdym razem kiedy ludzie po mnie deptali.
Stałam się silna, bo zamiast rozpamiętywać ból nauczyłam się przemieniać go w siłę.
Ostatnio ktoś zapytał mnie, jak to możliwe, że po tym wszystkim co przeszlam wciąż tak bardzo lubię ludzi.
A ja odpowiedziałam, że może dlatego, że gorsza niż ból była dla mnie myśl, że mogłabym się stać taka sama jak oni.