Wpadł mi ostatnio w oko pewnie tik tok, który świetnie oddaje sytuację, z którą i ja spotykam się po schudnieciu.

Autor nagrania zapytany przez przyjaciela co u niego dobrego, szczerze odpowiedział, że jak zawsze. Nieustające pasmo sukcesów.

W odpowiedzi dowiedział się, że on to ma szczęście.

Autor tik toka przeanalizował sytuację i przyznał, że faktycznie widzi pewną zależność. Im więcej pracuje (w oryginale użyto innego słowa), tym więcej ma szczęścia.

Kiedyś dostałam komentarz, że moje schudnięcie to dar od losu.
Kiedy indziej wiadomość, że mam szczęście, że nie wróciłam do poprzedniej wagi.

I zastanawiam się, dlaczego ludzie tak łatwo przypisują sukcesy innych szczęściu czy losowi, a tak ciężko przychodzi pogratulowanie siły i wytrwałości. Inspirowanie się. Wyciąganie z doświadczenia innych tego co najlepsze. I wdrażanie w swoje życie.

Za każdym sukcesem stoi ciężka praca. Nie szczęście czy dar od losu. Ciężka praca.