Jaki był dla mnie 2021?
Bez wątpienia był rokiem, który uczynił mnie najsilniejszą, najdzielniejszą i najbardziej waleczną wersją siebie. Rokiem, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczyłam i który pod wieloma względami był wyjątkowy.
Przede wszystkim był to rok, w którym zrobiłam dla siebie znacznie więcej niż kiedykolwiek wcześniej w swoim życiu.
Rok dbania o siebie.
Tak, zdecydowanie mogłabym go tak określić.
Rok dbania o siebie.
Na różnych płaszczyznach.
Ale był też rokiem ogromnego rozwoju. I z tego powodu był rokiem przełomowym.
Postawiłam sobie cele i podjęłam kilka bardzo ważnych decyzji.
I choć boję się ich konsekwencji, wiem, że nie podejmując ryzyka utknę w miejscu.
A życie już nie raz pokazało mi, że rozwój wiąże się z wyjściem poza strefę komfortu.
Więc ufam, że jednak będzie dobrze.
Był to też rok porządków.
Przede wszystkim w głowie.
I przekonałam się, jak ważne jest mieć wokół siebie mądrych ludzi.
Niestety był też rokiem czekania, który nauczył mnie, że bez względu na to jak bardzo byśmy tego chcieli, nie zawsze jesteśmy ważni dla ważnych dla nas ludzi. I to, że my zrobilibyśmy dla nich wszystko czasem po prostu nie ma dla nich żadnego znaczenia.
Ale na szczęście był to też rok bogaty w piękne słowa, piękne serca i piękne dusze.
I za to jestem mu wdzięczna.
I w końcu był to ten rok, w którym podjęłam decyzję o opowiedzeniu Wam swojej historii.
Z nadzieją, że może komuś będzie łatwiej.
Że ktoś poczuje, że ze swoimi problemami nie jest sam.
I że wszystko jest możliwe, jeśli bardzo się tego chce.
Wchodzę w 2022 ze spokojem i chyba po raz pierwszy z poczuciem, że niczego nie żałuję.
I Wam, z całego serca, życzę takiego spokoju.
I dziękuję za obecność.
❤️