Właśnie mija 6 miesięcy od dnia publikacji pierwszego postu na tym profilu.

Od pół roku ubieram w słowa swoją historię. Staram się pisać ją emocjami by jak najdokładniej oddać przeżycia tamtego czasu. 

Chociaż czułam się na tę szczerość przygotowana jak nigdy wcześniej i choć to wszystko jest już za mną, nie jeden raz tworzeniu postów towarzyszyło ogromne wzruszenie. 

Bo momentami jest to historia trudna i bolesna.
Ale też historia, z którą wielu z Was się identyfikuje. 
A na to już nie byłam przygotowana. 

Ostatnio jedna z Was napisała mi, że to co tu robię jest takie “nieinstagramowe”.

Nigdy nie miało być instagramowe. 
Miało być prawdziwe.

Dziękuję za każde dobre słowo, każdy komentarz który sprawia, że uśmiecham się do telefonu i każdą wzruszającą wiadomość.

Cieszę się, że tu ze mną jesteście. 

💕