Nie jestem już osobą, którą byłam 3 lata temu.
I kiedy o tym piszę nie mam na myśli tylko wyglądu.
Stawiam granice i nie toleruję zachowań, które je naruszają.
Rozumiem dużo więcej i pozwalam sobie żyć najlepszym życiem.
Cieszą mnie drobne gesty.
Doceniam tu i teraz.
Już nie wstydzę się swojej wrażliwości.
Jestem swoją najlepszą przyjaciółką, towarzyszką spacerów i kumpelą do kawy na mieście.
I zrozumiałam, że bez pożegnania przeszłości dobre jutro nie nastąpi.