Kiedy pracuję z Klientami w procesie redukcji wagi nie zaczynam od tego, co mogą zrobić, by osiągnąć swój cel. To zazwyczaj doskonale wiedzą. Mają za sobą dziesiątki diet i wiele lat walki. Ale też między ilością sukcesów i ilością powrotów do wagi stawiają znak równości.

Zaczynam od czynników zewnętrzych i przekonań własnych, które do tej pory blokowały ich działania. Zrozumienie sytuacji, która miała wpływ na obecny stan jest absolutnym początkiem zmiany. Właściwe przeprowadzona rozmowa otwiera umysł na działanie.

Bo proces zmian bez zrozumienia blokad, które albo nakładamy na siebie sami, albo na które wpływ ma otoczenie, nie będzie procesem kompletnym.

Nieodłącznym elementem wsparcia w redukcji wagi jest też budowanie pewności siebie i nauka asertywności. Niewiele osób zdaje sobie sprawę jak ważne są one w procesie redukcji. A tak wiele ma problem ze stawianiem granic i komunikowaniem swoich potrzeb.

Droga do redukcji nigdy nie zaczyna się od talerza. To nie zawartość lodówki ma największy wpływ na proces. Dopóki nie uporządkujemy myśli i nie zrozumiemy emocji, nawet przy chwilowej utracie wagi, nie będzie to sukces, który pozostanie z nami na zawsze.