Aktualizacja sytuacji – zamiast w drodze do domu, znów w klinice.
Oby było dobrze.

UPDATE
Już jestem po konsultacji.
Pan doktor mówi, że to normalne. Opuchlizna ucieka gdzie się da.
Chociaż rozmiar opuchlizny był przerażający, to okazuje się, że to etap gojenia.
Nie usuwam tego postu. Może kiedyś któraś z Was miałaby podobną sytuację i ta informacja Was uspokoi.
Za godzinę wyjeżdżam do Krakowa.