Dawno nie było porównania przed i po, to niech dzisiejsze będzie tłem do pewnych przemyśleń. Moich i być może Waszych.

Rozmawiałam ostatnio z dwiema z Was i każda powiedziała mi, że najbardziej podziwia mnie za to, że nie odkładałam życia. Nie zamykałam się w domu i podróżowałam. Że miałam odwagę korzystać i doświadczać.
I wiecie co im powiedziałam?
Że gdybym odkładała życie na “kiedy schudnę”, dziś czułabym że wiele straciłam. Bezpowrotnie.
Wiem ile blokad i przekonań mogą mieć w głowie osoby otyłe, ale na drugiej szali znajdują się wspomnienia, doświadczenia, emocje i mnóstwo zachwytu.

Rozumiem, że z dnia na dzień pewnie nie zmienię Waszego życia tym słowami (choć chciałabym), ale może chociaż pokażę, że bycie po tamtej stronie też może oznaczać bycie w miejscach, które Wam się marzą.

Mam wrażenie, że im starsza jestem tym bardziej doceniam ten czas, który już mam za sobą i ten, który pozostał.
Z jednej strony przeraża mnie, że pojawiają się w mojej głowie myśli, że nie wiem ile mam jeszcze czasu, a z drugiej myślę, że to one dają mi przemyślenia, że trzeba “żyć”.

Dziś zostawiam Was z tą myślą i chętnie poznam Wasze.
Niech poniedziałek będzie dla Was owocny w dobro 🩷