Myślę, że chyba każdy z Was usłyszał choć raz, że białko jest ważnym elementem diet redukcyjnych. No i oczywiście gwarantem atletycznej muskulatury 😉
O ile, jak chodzi o drugie stwierdzenie, wcale nie jest to takie proste, tak w przypadku pierwszego, owszem, jest w nim sporo prawdy.
Dziś postaram się wytłumaczyć Wam dlaczego białko jest tak ważnym makroskładnikiem nie tylko w diecie osób walczących z nadwagą.
1. Białko, w przeciwieństwie do węglowodanów i tłuszczy (również niezbędnych w diecie!) nie jest magazynowane w naszym ciele w postaci tkanki tłuszczowej. I to jest bez wątpienia świetna informacja, prawda? Ale też, co niestety idzie w parze z tą dobrą informacją, jeśli nie dostarczymy go w odpowiedniej ilości, nasz organizm sam zadba o to, by go pozyskać. Niestety odbędzie się to kosztem mięśni, a nie tkanki tłuszczowej.
2. Skoro wspomnialam już, że niedobory białka są uzupełniane kosztem mięśni, to nie zapominajmy, że mięśniem jest na przykład serce.
Co więcej, białko ma ogromny wpływ na inne organy wewnętrzne, regenerację organizmu, układ nerwowy, odpornościowy oraz gospodarkę hormonalną. Ponadto ma ono wpływ na stan psychiczny i jego niedobór może przyczyniać się do depresji.
3. Będąc na diecie redukcyjnej jednym z powodów nie przestrzegania deficytu kalorycznego jest uczucie głodu. I tu z pomocą przychodzi białko.
Z uwagi na swoją budowę (długie łańcuchy aminokwasów), organizm potrzebuje znacznie więcej czasu by rozłożyć go do formy przyswajalnej. Zatem, dbając o ilość białka w diecie, nie tylko zapewniacie sobie uczucie sytości na dłużej, ale też zmniejszacie szansę na podjadanie.
Często też pytacie mnie jak przyspieszyć metabolizm. Oto odpowiedź – zadbajcie o właściwą ilość białka w posiłkach. Białko to “ciężki” zawodnik do strawienia, więc organizm wskakuje na wyższe obtoty.
4. I ostatni, bardzo ważny fakt. Białko posiada zerowy indeks glikemiczny co czyni go bardzo ważnym elementem diety nie tylko osób zmagających się z insulinoopornoscią czy cukrzycą, ale też zmniejsza ryzyko zachorowań u osób narażonych na te choroby.