Odkąd jestem z Wami mówię Wam, że u mnie nie był to poniedziałek.
Ani pierwszy dzień miesiąca.
Nie był to też Nowy Rok.

Nie chciałam schudnąć do konkretnej daty, do zaplanowanego wydarzenia czy wyjazdu.

To był impuls.
Dokładnej daty nie pamietam. Dla mnie, tak po prostu, to TEN dzień.
To wystarczy.

Ale może ktoś z Was potrzebuje konkretnego punktu zaczepienia.
No to łapcie:

DO WAKACJI POZOSTAŁO 20 PONIEDZIAŁKÓW 🙂

A 20 poniedziałków to 20 tygodni.

Zakładając, że w każdym tygodniu schudniecie 500 g (co w skali miesiąca daje +/- 2-2,5 kg), to za 20 tygodni, czyli z początkiem lipca, pojedziecie na wakacje lżejsze o 10 kg 🙂

Magia?
Nie.
Rozsądny cel.
I kolejna forma motywacji.
Bo pamiętajcie, że żadna motywacja nie jest zła, jeśli u Was się sprawdza.