Od lat najbardziej kontrowersyjna, owiana sławą rakotwórczej, substancja słodząca.
Często pytacie mnie o opinię na temat Coli Zero na redukcji i wpływu aspartamu na glukozę oraz insulinę.
No to dziś rozwiejmy, raz na zawsze, związane z nim i powielane od lat mity.
Aspartam jest najlepiej przebadaną substancją słodzącą.
Przez ostatnie 20 lat EFSA (Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności) wydał wiele – popartych badaniami – pozytywnych opinii na temat bezpieczeństwa stosowania aspartamu.
Badanie z 2017 roku wykazało, że aspartam nie wpływa na poziom glukozy, cholesterolu całkowitego ani trójglicerydów. Nie powoduje również uaktywnienia insuliny.
Jedno z najnowszych badań – metaanaliza aspartamu – z roku 2019 (przeprowadzona przez FJ Ruiz-Ojeda) również potwierdziła jego bezpieczenstwo.
A czym właściwie jest ta magiczna substancja?
Aspartam składa się z 3 substancji:
– Fenyloalaniny (50%)
– Kwasu asparaginowego (40%)
– Metanolu (10%)
Pierwsze dwie to naturalnie występujące w żywności aminokwasy.
Fenyloalaninę znajdziecie w wołowinie, a kwas asparaginowy w rybach i jajkach.
Metanol natomiast znajdziecie na przykład w soku pomidorowym.
Co więcej, stężenie tych substancji w produktach spożywczych jest dużo wyższe niż dawka w aspartamie.
Jako bezpieczną dawkę przyjmuje się 40mg/kg, co oznacza, że osoba o wadze 75 kg bez obaw może wypić 6 litrów Coli Zero dziennie.
Sporo, prawda?
Jeśli nie potraficie odmówić sobie słodkiej kawy, herbaty czy też słodkich napojów, to być może lektura dzisiejszego postu odrobinę Was uspokoi.