Na Waszą prośbę rusza seria filmów z recenzją śniadań hotelowych. 
Pamiętajcie, że do każdego hotelu możecie wejść „z ulicy” i wykupić ofertę śniadaniową. 
Dziś pierwszy materiał, z hotelu Hampton by Hilton w Krakowie. 

NA PLUS 
* Gorące dyniowe gofry z bitą śmietaną
* Jesienna herbata z przyprawami
* Dobra jak na „śniadaniówkę” kawa 
* Dobra jajecznica
* Chleb bezglutenowy i mleko sojowe (niestety o chleb trzeba prosić) 
* Bardzo przyzwoita jak na Krakowskie hotele cena – 45 zł (to koszt gofra, kawy i herbaty z przyprawami na mieście, a tu otrzymujemy jeszcze bufet śniadaniowy) 
* Nienarzucająca się obsługa. 

NA MINUS 
* Gorące, odpiekane (czy raczej odgrzewane) na miejscu bułki włożone do plastikowego pudełka – w efekcie mokre i zaparowane. Pierwszy raz spotykam się z taką praktyką od około 15 lat doświadczeń z hotelami. 
* Rogaliki, które udają croissanty (znacie moją miłość do croissantów i tu mówię stanowczo – nie) 
* Mały wybór pieczywa (pokrojony chleb w plastikowym pudełku)
* Skromny wybór wędlin i serów (na plus że świeże)
* Skromny wybór ciast/ deserów 

CZEGO MI BRAKOWAŁO 
* Tradycyjnych naleśników 
* Parówek 
* Jajek sadzonych (być może dostępne na prośbę – to częsta praktyka w hotelach) 
* Śledzi (jako fanka zawsze szukam śledzi w ofercie śniadaniowej) 

CZY POLECAM? 
W cenie 45 zł – Tak. 

ADRES HOTELU WIDOCZNY NA PARAGONIE W NAGRANIU