Jak to mówi mój trener – będą treningi, które trzeba będzie spisać na straty, tak też na straty spisuję dzisiejszy dzień jak chodzi o rozsądne odżywianie z zachowaniem wysokiej podaży białka 🫣

Z najbardziej optymistycznych (i chyba trochę naciąganych) wyliczeń wychodzi mi 1500 kcal w tym dniu (białka nie liczę, żeby się nie denerwować, bo stres = kortyzol 😀). Moja PPM to 1485 kcal, więc sami widzicie – dobrze nie jest 😎

Cóż – bywa i tak. 

Chciałam Wam dodać ten film, abyście widzieli, że w życiu jest różnie. 
I to też jest ok – bo dziś, kiedy montuję ten film jestem już po 2 galaretkach drobiowych, więc na dzień dobry 70 g białka 💪

Uściski i cudnego weekendu ♥️